Norwegia – góry, morze, wodospady i fiordy – WYCIECZKA do Norwegii, propozycja trasy na pierwszy samodzielny wyjazd
Dzień 8
TRASA: samochód zostawiamy na parkingu hotelowym, mamy cały dzień w Bergen na zwiedzanie.
Jeden cały dzień na zwiedzanie stolicy fiordów czyli Bergen to minimum. Jeśli możemy to zaplanujmy dwa lub trzy dni. W okolicach miasta jest wiele szlaków turystycznych.
Po samym Bergen poruszamy się pieszo, autobusami i kolejką szynową (na wzgórze Fløyen) lub linową (na wzgórze Ulriken).
Obiekty warte zwiedzenia w Bergen: zabytkowa dzielnica Brygge i hanzeatyckie budynki na nabrzeżu Bryggen (wpisane na listę UNESCO), średniowieczna twierdza Bergenhaus, sala Håkona, wieża Rosenkrantza, kościół Mariacki (Mariakirke), katedra (Domkirken), słynny targ rybny Torget (najlepiej rankiem), skansen “Stare Bergen” (Gamle Bergen), wiele muzeów, akwarium ze wspaniałą ekspozycją fauny morskiej.
Można też przepłynąć się statkiem po zatoce czy okolicznych fiordach (to już dłuższa wyprawa).
Można zjeść smaczny i niedrogi (jak na warunki norweskie) lunch na słynnym targu rybnym Torget. Można też spróbować małych kawałków lokalnych smakołyków za darmo w formie poczęstunku – większość sprzedawców na Torget w ten sposób zachęca do zakupu swojego towaru.
Koniecznie należy zaplanować wjazd kolejką szynową na wzgórze Fløyen, skąd rozpościera się najwspanialszy widok na Bergen oraz na okoliczne wzgórza i zatokę.
Jeśli mamy trochę więcej czasu to polecam wybrać się kolejką linową (kabiny) na wzgórze Ulriken. Ze wzgórza roztacza sie jeszcze piękniejszy widok na miasto oraz na okoliczne wzgórza. Oczywiście jeśli jest ładna pogoda.
Na przedmieściach, około 5km na południe od Bergen polecam zobaczyć Fantoft. To malutki, drewniany kościółek z połowy XII wieku zbudowany w stylu Wikingów (mamy taki w Polsce w Karpaczu).
Dzień 9
TRASA: Bergen – Flam / około 200 lub 300km (w zależności od wybranej trasy przejazdu) / około 3-5 godzin z postojami / w dużej części droga międzynarodowa E16.
Po drodze sporo do zwiedzania, spokojnie można na tą trasę zarezerwować cały dzień jeśli wybierze się opcję ze zwiedzaniem Voss, Eidfjord i Voringfossen.
Wyjazd rano z Bergen w kierunku Flam. Można wybrać drogę międzynarodowa E16 na Oslo (łatwiejsza, miejscami płatna) lub drogę nad Hardangenfjordem czyli drogę Nr 7 i później Nr 13 (trudniejsza ale bardziej malownicza).
Obie drogi łączą się w Voss, w którym warto się zatrzymać ze względu na atrakcje:
- Kościół w Voss – Vangskyrkja, znajduje się w centrum miasta, zbudowany został w latach 1271-1277.
- Widok z góry Hanguren (660 m.n.p.m.) wznoszącej się nad miastem, na którą można wjechać kolejką linową Hangursbanen
- Wąwóz Bordalsgjelet niedaleko od Voss
- Wodospad Tvindefossen o wysokości 152 metrów znajduje się obok kempingu w Tvinde około 12 kilometrów od centrum Voss, przy drodze E16 w kierunku na Oslo (to nasza trasa do Flam!).
Inna propozycja (my tak zrobiliśmy) – to jadąc drogą Nr 7, nie dojeżdżamy do Voss lecz odbijamy za miejscowością Granvin na Eidfjord. Przepływamy piękny Hardangenfjord przeprawą w miejscowościach Bruraviki-Brimnes i dalej dojedziemy do Eidfjord. To bardzo ładna turystyczna miejscowość, do której podobnie jak do Geiranger dopływają fiordem statki wycieczkowe. Tu się zatrzymujemy i zwiedzamy cmentarz Wikingów. Dalej ruszamy drogą Nr 7 w stronę wodospadu Voringfossen (wyskość ponad 180 metrów). To jedna z ważniejszych atrakcji Norwegii. Wodospad ogląda się niestety z góry (wjazd płatny) tak, że woda spadająca z wysokości 183 metrów nie robi ogromnego wrażenia. Ale i tak warto zobaczyć.
Po obejrzeniu wodospadu możemy wrócić z powrotem tą samą trasą i odwiedzić wspomniane Voss albo kontynuować podróż drogą Nr 7 wśród przepięknych widoków płaskowyżu Hardangervidda. W słoneczny dzień widoczny jest z daleka pobliski lodowiec – Hardangerjokulen. Po drodze zatrzymać się można nad sztucznym jeziorem Sysenvatn z tamą (dojazd słabo oznakowany trzeba się pilnować). Dalej, warto też zatrzymać się po drodze by zobaczyć kościoł w Hol (Gamle Stavkyrkje) – tradycyjny, drewniany, norweski styl.
Za miejsowością Geilo odbijamy z trasy Nr 7 w drogę Nr 50 i jedziemy do Aurlandsvangen po drodze przejeżdzając przez tunel wykuty spiralnie w skale – niezła jazda!. Z Aurlandsvangen już trasą E16 dojeżdżamy do Flam (w kierunku Bergen a nie Oslo tym razem!) na nocleg.
Dzień 10
TRASA: samochód zostawiamy na parkingu, mamy cały dzień na zwiedzanie atrakcji Flam.
Sama miejscowość nie jest wielce atrakcyjna sama w sobie ale jest punktem startowym do ciekawych wycieczek. Oto nasze propozycje:
Rano: przejazd kolejką górska (Flambana) tam i z powrotem, nie trzeba robić wcześniejszej rezerwacji, pociągi odchodzą co 1h15minut. Po drodze pociąg się zatrzymuje na dłużej na jednej ze stacji – koniecznie trzeba wysiąść by zobaczyć wodospad Kjosfossen (dostępny tylko z kolejki), przy którym tańczy i śpiewa nimfa (taka atrakcja…). Kolejka to arcydzieło techniki – można znaleźć wiele informacji o niej w internecie.
Po południu: rejs promem wycieczkowym lub rejsowym po Aurlandfjorden i Naroyfjorden na trasie Flam-Aurlands-Gudvangen i z powrotem. Kursują tu zarówno promy samochodowe jak i statki wycieczkowe. My skorzystaliśmy z rejsowego promu (więcej informacji na http://www.fjord1.no/en/default.asp?page=1568)
Inne ciekawe propozycje to:
- Trasy piesze widokowe z Aurland lub z Flam np. trasa piesza wzdłuż Naeroyfjord tzw. Royal Post Path (promem do Gudvangen, dalej pieszo wzdłuż fiordu aż do przystani promowej – trzeba sprawdzić godziny odpływania promów by nie zostać na przystani…)
- Fjord safari – przepłynąć po fiordzie szybką łodzią
- Popływać kajakiem po fiordzie lub przejechać się rowerem górskim wzdłuż fiordu, kajaki i rowery można wypożyczyć we Flam.
- Przejazd z Flam do Aurlandsvangen a stamtąd warto się wybrać na przejażdżkę bardzo malowniczą trasą FV243 zwaną Aurlandvegen ale nam zabrakło już na to czasu.
- Zwiedzić miasteczko Undredal (dopłynąc można promem z Flam) z kościołem z 1147 roku
Więcej informacji można uzyskać w informacji turystycznej we Flam (budynek dworca kolejki Flambana).
Dzień 11
TRASA: Flam – Kungalv (Szwecja) / około 650 km / około 8 godzin. Do Oslo jedziemy drogą międzynarodową E16, nastepnie obwodnicą Oslo (płatna) i dalej płatną autostradą do granicy a dalej w Szwecji, bezpłatnymi autostradami.
Jedziemy nową drogą przez tunel Lærdal – to najdłuższy tunel drogowy na świecie. Jego długość wynosi 24,5 km długości i został otwarty w 2000 roku. W przeciwieństwie do innych tuneli za ten nie trzeba płacić. Za to są tam pomiary prędkości (radary) na które trzeba uważać! W tunelu są 2 lub 3 kolorowo podświetlone, wykute w skale parkingi – można się na nich zatrzymać.
Po drodze zatrzymujemy się w Leardal. To ładna turystyczna miejscowość, w której znajduje się muzeum łososia.
Następnie jedziemy dalej do Borgund by zobaczyć stavkirke – ten drewniany kościół Wikingów to jeden z najważniejszych zabytków tej klasy w Norwegii. Obok jest muzeum.
Na obwodnicy Oslo trafiliśmy na popołudniowe korki. Z obwodnicy miasta widać wyspę Utoya znaną z tragedii jaka się tam dokonała w lipcu 2011 roku za sprawą zamachów Andersa Breivika.
Pod wieczór dojeżdżamy na nocleg w szwedzkim Kungalv (miasteczko przy autostradzie koło Goeteborga). Nocujemy w domkach kempingowych koło twierdzy. W sennym i spokojnym miasteczku można zobaczyć rynek miejski ale przede wszyskim twierdzę zwaną Bohus Fästning. My nawet trafiliśmy tam na festyn.
Dzień 12
TRASA: Kungalv (Szwecja) – Ystad / około 350 km / około 4godzin jazdy bezpłatną autostradą. Musieliśmy wyruszyć rano tak by zdążyć na popołudniowy prom do Świnoujścia o 14:00.
Centrum Ystad jest warte zwiedzenia ale nie ryzykowaliśmy spóźnienia się na prom. Odpłynięcie promu o 14:00 by na 20:30 być w Polsce, w Świnoujściu.
Dzień 13
TRASA: Świnoujście – Nasz dom / km ??? / szacowany czas ??? (uzupełnić wg miejsca zamieszkania)
Lub zostać nad Bałtykiem np. w Międzyzdrojach na parę dni.
Podsumowanie
Miało być krótkie streszczenie a wyszło spore opowiadanie. Ale chciałem podzielić się jak największą ilością przydatnych, mam nadzieję informacji. Sami przed wyjazdem wertowaliśmy przewodniki i opisy wypraw ludzi, którzy już byli w Norwegii. Mam nadzieję, że mój opis przyda się kolejnym fascynatom tego kraju i że nim kogoś zachęcę do zaplanowania samodzielnego wyjazdu. My już planujemy następny – na Lofoty!
[php function=2]