Santo Domingo, Dominikana – WYCIECZKA po historycznym centrum pierwszego miasta w Ameryce, część 1/2.
Dominikana kojarzy się oczywiście z pięknymi plażami, palmami, słoneczną pogodą, ciepłym klimatem i wspaniałą atmosferą niczym nie zakłócanej zabawy.
To zdanie jest jakby żywcem wyjęte z reklamy biura podróży czy informacji turystycznej Republiki Dominikany – ale nie odbiega rzeczywistości, no może poza sezonem huraganów (wrzesień).
Republika Dominikany zajmuje część wyspy Haiti (dawniej Hispaniola) leżącej w archipelagu Wielkich Antyli na Morzu Karaibskim. Pozostałą część wyspy zajmuje Republika Haiti.
Dla większości turystów i urlopowiczów Dominikana to przede wszystkim Punta Cana (wspaniałe plaże na południu wyspy), Puerto Plata (również ciekawe plaże tym razem na północy wyspy) i Boca Chica (piękna piaszczysta plaża położona tuż obok stolicy wyspy – Santo Domingo).
No własnie – Santo Domingo – chciałem napisać coś niecoś o tym ciekawym mieście i polecić go odpoczywającym na Dominikanie w ramach przerwy w plażowaniu.
Nic nie stoi również na przeszkodzie by polecieć najpierw do Santo Domingo w celach turystycznych i krajoznawczych (naprawdę warto) a „przy okazji” odpocząć na plażach Dominikany, ale raczej większość turystów-urlopowiczów robi odwrotnie.
Tak czy inaczej będąc już na Dominikanie warto odwiedzić jej stolicę, chociażby na jeden dzień (choć lepiej na kilka).
Dlaczego?
- Po pierwsze – dostępność
- Po drugie – historia
- Po trzecie – klimat i atmosfera
Zatem po kolei…
Po pierwsze – dostępność
Z Punta Cana do Santo Domingo jest ok. 200km (to około 2 godziny 30 minut jazdy samochodem)
Z Puerto Plata do Santo Domingo jest ok. 240km (to około 3 godziny 30 minut jazdy samochodem)
Z Boca Chica do Santo Domingo jest ok. 40km (to około 1 godzina jazdy samochodem ze względu na korki już w samej stolicy)
Stosunkowo niewielka odległość jaka dzieli kurorty na południu i północy wyspy od Santo Domingo sprawia że można się wybrać na jednodniową wycieczkę, choć zabytków, muzeów i innych ciekawych obiektów wystarczyłoby na kilka dni zwiedzania.
Santo Domingo, wbrew pozorom nie jest małym miastem. Oficjalnie mieszka w nim ponad 2 miliony stałych mieszkańców (a nieoficjalnie mówi się o 3 milionach)! To więcej niż w Warszawie.
Ale na szczęście dla turystów, większość zabytków Santo Domingo skupiona jest w ścisłym centrum miasta (tzw. Zona Colonial) i spokojnie da się je obejrzeć spacerkiem.
Wcześniej oczywiście trzeba przebić się przez rozległe i zakorkowane zazwyczaj przedmieścia. Co ciekawe w Santo Domingo jest też metro!
Drogi na Dominikanie (te główne) są w niezłej kondycji. Można wypożyczyć auto, można pojechać z zorganizowaną wycieczką lub autobusem rejsowym. Kultura jazdy na drogach jest typowa dla Latynosów ale idzie się przyzwyczaić, a moim zdaniem jest bezpieczniej niż np. w Meksyku.
Po drugie – historia
Wartość historyczna Santo Domingo jest niepodważalna.
Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że to pierwsze miasto założone w Nowym Świecie od momentu odkrycia Ameryki przez Krzysztofa Kolumba, a co za tym idzie to tu właśnie powstawały pierwsze budynki epoki kolonialnej w tym regionie świata.
Sam Krzysztof Kolumb nie był jednak założycielem miasta. Santo Domingo założył jego brat Bartolomeo Kolumb dnia 4 sierpnia 1496 (jest to oficjalnie przyjęta data założenia).
Hiszpanom potrzebne było zaplecze i stała baza wypadowa w celu podboju nowo odkrytych ziem i taką funkcję spełniało właśnie Santo Domingo. Swego czasu było ono centrum administracyjnym obu Ameryk i poniekąd stolicą dla hiszpańskich kolonizatorów w tym rejonie świata.
Santo Domingo w czasie swej historii było znane też pod innymi nazwami.
Zostało założone pod nazwą La Nueva Isabela, później nosiło nazwę Santo Domingo de Guzmán a w latach 1936-1961 nazywało się Ciudad Trujillo na cześć prezydenta Rafaela Trujillo, by ostatecznie powrócić do obecnej nazwy.
Mimo huraganów i burzliwej historii tego regionu do dziś w Santo Domingo zachowało się wiele ciekawych zabytków a całe historyczne centrum (tzw. Zona Colonial) zostało wpisane w 1990 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Część zabytków jest niestety w ruinie ale i tak są godne zwiedzenia i wyglądają imponująco, zwłaszcza jeśli się wyobrazi, że zostały zbudowane kilkaset lat temu.
Przejdźmy zatem spacerkiem po historycznym centrum w celu przyjrzenia się najciekawszym zabytkom. Tak, tak spacerkiem – Zona Colonial najlepiej zwiedzać pieszo, odległości nie są wielkie, jest bezpiecznie, szkoda tracić czasu na taksówki.
Historyczne centrum to dziś w sumie ponad kilkaset różnego rodzaju zabytkowych budynków z czasów kolonialnych w tym kościołów, klasztorów, kaplic a także muzeów, pomników i innych historycznych pamiątek. Niewątpliwie jest to miejsce zasługujące na wizytę.
Wśród wielu zabytków na uwagę zasługują pierwsza forteca i pierwsza katedra zbudowana w Ameryce a także pierwszy uniwersytet i pierwszy szpital Nowego Świata. Słowem wszystko co pierwsze w Nowym Świecie powstawało w Santo Domingo.
Zatem po kolei – co warto zobaczyć w centrum Santo Domingo? – poniżej moja własna TOP lista ciekawych obiektów.
Fortaleza Ozama
To pierwsza forteca zbudowana przez Hiszpanów w Nowym Świecie (XVI wiek). Celem budowy tego zamku była ochrona portu jak i samego miasta Santo Domingo przed ewentualnymi najeźdźcami. Jeszcze do 1960 roku zamek był używany jako więzienie ale dziś jest już zabytkiem dostępnym dla turystów (bilet do kupienia w kasie przy wejściu na teren fortyfikacji).
Z wieży fortecy jest widok na stare miasto, rzekę Ozama i port. Widać też wzgórze na którym wznosi się futurystyczny budynek Faro de Colon (Latarnia Kolumba).
Catedral de Santa María la Menor
W pierwszym założonym w Nowym Świecie mieście znajduje się też pierwsza katolicka katedra jaka została wzniesiona na zachodniej półkuli. Budowę katedry w stylu gotycko-barokowym rozpoczęto na zlecenie papieża Juliusza II w 1512 roku a konsekrowano ją w 1541 roku.
Katedrę można obecnie zwiedzać wewnątrz (poza godzinami nabożeństw) ale wcześniej trzeba zakupić bilet w kasie. Choć nie wydaje się duża z zewnątrz ani bogato zdobiona wewnątrz to jednak ze względu na urodę słusznie nazywana jest perłą architektury kolonialnej.
Warto wiedzieć, że w katedrze były złożone kiedyś szczątki Krzysztofa Kolumba, zanim ich ostatecznym miejscem spoczynku stała się Faro de Colon czyli latarnia wzniesiona w Santo Domingo na jego cześć. Choć niektórzy powątpiewają czy akurat te szczątki są prawdziwe, jest bowiem wiele miast na świecie gdzie rzekomo spoczywają szczątki tego wielkiego odkrywcy.
Przy katedrze znajduje się plac Kolumba z jego pomnikiem i mnóstwem gołębi dokarmianych przez miejscowych. Jest też sporo kafejek i sklepów, w tym tych z rumem i cygarami…
Uniwersytet Santo Domingo
Santo Domingo jest również miejscem założenia pierwszej wyższej uczelni Nowego Świata. Uniwersytet w Santo Domingo powstał na bazie klasztoru dominikańskiego w 1538 roku i w tym samym roku uzyskał status wyższej uczelni nadany mu przez papieża Pawła II. Papież przyznał mu te same prawa i uprawnienia co hiszpański Uniwersytet Alcalá de Henares.
Uniwersytet w Santo Domingo był od początku swojego istnienia zorganizowany według wzoru znanego ze średniowiecznych uniwersytetów europejskich tj. miał cztery wydziały: teologii, prawa, medycyny i sztuk.
Nie wiem czy można zwiedzać jego wnętrze bo nie sprawdzałem.