Bośnia i Hercegowina – jednodniowa WYCIECZKA do Mostaru i Medjugorje z Dalmacji
W starym centrum Mostaru znajduje się wiele zabytkowych meczetów. Największą muzułmańską świątynią w Mostarze jest Meczet Karadjoz-Bega z 1557 roku. Na jego wysoki minaret można wejść za opłatą i stąd podziwiać widok na miasto.
Na końcu najbardziej znanej ulicy starego miasta czyli Kujundżiluk znajduje się kolejny meczet Koskin Mehmed-paszy wybudowany w 1617 roku. Po drugiej stronie Neretwy możemy odwiedzić inny stary meczet Nesut-agi Vucjakovicia z 1564 roku. Meczety te można zwiedzać, trzeba zdjąć buty oraz mieć zakryte nogi i ramiona.
Z roku na rok ślady po ciężkich walkach w mieście zanikają ale wciąż można dojść do miejsca gdzie w czasie wojny przebiegała linia frontu. Jeszcze parę lat temu ulica „frontowa” straszyła ruinami noszącymi ślady kul i ostrzału artyleryjskiego. Najpierw w mieście walczyli Serbowie przeciw sprzymierzonym Chorwatom i Muzułmanom. Następnie krew się lała pomiędzy Chorwatami a Muzułmanami.
Spacerując wzdłuż szmaragdowych wód rzeki Neretwy dochodzimy do słynnego mostu wpisanego na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Na moście zauważamy młodego człowieka szykującego się do skoku w nurt rzeki – w dół jest co najmniej dwadzieścia metrów a rzeka jest bardzo głęboka. Koledzy śmiałka chodzą wśród turystów i zbierają datki. Na dany przez nich znak (pewnie po uzbieraniu jakiejś sumki) młody skoczek skacze z mostu do rzeki – po chwili wypływa zbierając oklaski. Będąc już na moście spojrzeliśmy w dół w wartki nurt rzeki – i ciarki nas przeszły, nie ma takiej sumy żeby ktoś z naszej grupy odważył się skoczyć. A tymczasem do skoku szykował się kolejny śmiałek.
Ten most zwany „Starym Mostem” ma swoją ciekawą historię – warto ją poznać.
Według legendy ponad 400 lat temu, sułtan Sulejman II rozkazał budowniczemu Hayruddinowi wybudować most nad Neretwą. Wówczas było to zadanie bardzo trudne wręcz niewykonalne. Sułtan też dołożył „zachętę” – w razie niepowodzenia obiecał ściąć budowniczego i jego rodzinę. Budowniczy, w strachu przed Sułtanem najpierw wywiózł swą rodzinę w niedostępne góry, poczym zajął się budową mostu.
Według legendy ponad 400 lat temu, sułtan Sulejman II rozkazał budowniczemu Hayruddinowi wybudować most nad Neretwą.Budowę zaczął od wykonania prototypu – z sukcesem wykonał mały model mostu nad jednym ze strumyków. Budowa właściwego mostu trwała prawie 10 lat. Budowniczy nie miał jednak odwagi sprawdzić swojego dzieła – po jego ukończeniu a przed wizytą Sułtana ze strachu uciekł w góry. Tyle legenda. Faktem jest, że przez 400 lat most w kształcie półksiężyca łączył nie tylko oba rzeki Neretwy ale również i ludzi różnych kultur mieszkających w mieście. Niestety most nie wytrzymał ostrzału miasta przez Chorwatów podczas wojny bałkańskiej i w 1992 roku jego kamienne części runęły do rzeki.
Podobno po zniszczeniu tego symbolu miasta płakali wszyscy mieszkańcy, niezależnie po której stronie walczyli (tak opowiadał nam przewodnik).
Po wojnie podjęto decyzje o odbudowie mostu. Odbudowę zakończono w 2004 roku przy współudziale Unii Europejskiej i pomocy Turcji. Co ciekawe, podczas odbudowy „Starego Mostu” pominięto zdobycze nowoczesnej techniki i starano się odtworzyć metody jakimi budowano oryginalny most. Użyto również kamieni wydobytych z tej samej kopalni co ponad 400 lat temu. „Stary Most” łączył brzegi Neretwy oraz narody Mostaru przez ponad 450 lat, ciekawe jak długo przetrwa ten nowy.
Zapraszam również do obejrzenia naszych zdjęć w galerii.
[php function=2]