Indonezja, Jawa – wyprawa na czynny wulkan BROMO z Surrabaya – WYCIECZKA
We wschodniej części indonezyjskiej wyspy Jawa, niedaleko miasta Surrabaya, znajduje się jeden z najłatwiej dostępnych dla zwykłego turysty czynnych wulkanów. Bromo bo o nim mowa, jest bardzo licznie odwiedzany przez tysiące turystów z całego świata mimo wydobywających się z niego oparów siarki i ciągłego zagrożenia erupcją.
Indonezja to największy wyspiarski kraj na Ziemi. To również bardzo aktywny sejsmicznie kawałek naszego Globu. Na Jawie jest wiele czynnych wulkanów, które co jakiś czas dają o sobie znać. Przy czym media mówią tylko o tych bardziej spektakularnych erupcjach tj. kiedy są duże zniszczenia materialne bądź ofiary w ludziach bądź jak niedawno wybuch wulkanu był przyczyną uszkodzenia silników samolotu i zawrócenia go z trasy.
Taki ksieżycowy pagórek.Na wiele z indonezyjskich wulkanów można się wspiąć – kiedy nie wybuchają są przecież prawie zwykłymi szczytami. Na najwyższy wulkan na Jawie czyli Semeru można wybrać się z przewodnikiem. Trzeba jednak wykazać się dobrą kondycją fizyczną, wznosi się on bowiem na wysokość 3776 m n.p.m. Jeśli ktoś chce tak „z marszu” wybrać się na czynny wulkan i zdobyć co nieco wyobrażenia o piekle to proponuję wycieczkę na wulkany Ijen i Bromo.
Do obu wulkanów można sobie zorganizować (lub wykupić) wycieczkę będąc w Surrabaya, Malang lub Yogyakarta.
Ijen to czynny wulkan wnoszący się na wysokość 2799 m n.p.m. Posiada kilka kraterów znajdujących się w kalderze (niecce) o średnicy ok. 20 km. Dodatkową atrakcją jest fakt, iż w jednym z kraterów znajduje się kwaśne jezioro wulkaniczne o średnicy około 1 km i wypełnione turkusową wodą. Wulkan jest cenionym źródłem siarki i odbywa się tu jej przemysłowe wydobycie. Najbliżej wulkanu Ijen leży miasto Banyuwangi.
Jednakże najbardziej popularnym czynnym wulkanem na Jawie jest Bromo. Wschód Słońca nad wulkanem Bromo i księżycowym krajobrazem wokół niego, widziany z punktu obserwacyjnego dostarczy na pewno niezapomnianych wrażeń. Ponadto z tego samego punktu widać również najwyższy wulkan na Jawie – Semeru. Jeden dymi na biało (to Bromo) a drugi z kolei bucha czarnym dymem (to Semeru).
Bromo nazywany jest wizytówką turystyczną Jawy i uważa się go za największą atrakcję tej indonezyjskiej wyspy.
Widać już ostatni, najbardziej stromy etap podejścia do krateru wulkanu Bromo. Dzieciaki korzystaja z konia jako środka transportu na Bromo. Ale i tak ostatni, stromy etap trzeba pokonać pieszo.Wulkan Bromo ma wysokość 2329 m n.p.m. i jeden krater o średnicy ok. 600 m i głębokości ok. 100m. Bromo jest najmłodszym z pięciu wulkanów znajdujących się wewnątrz wielkiej kaldery (niecki) Tengger o średnicy 16 km. Może dlatego właśnie w przeciwieństwie do pozostałych jest wciąż aktywny („starość nie radość”). Wulkan Bromo należy do jednych z bardziej aktywnych wulkanów w całej Indonezji – właściwie rok w rok potrafi zaskoczyć mniejszymi lub większymi erupcjami, wyrzucając z siebie popioły a nawet lawę. Z tego powodu też pobliskie lotnisko w Malang bywa często nieczynne. W czasie ostatniej silnej erupcji tego wulkanu w czerwcu 2004 roku zginęły 2 osoby.
Ale te fakty nie powstrzymują rzeszy turystów i podróżników przed zobaczeniem wulkanu z bliska.
Wulkan można zdobyć podczas kilkudniowego trekkingu po okolicy przemierzając piękne tereny Parku Narodowego Bromo-Tengger-Semeru. Najbardziej jednak popularne są jednodniowe wycieczki na wulkan które rozpoczynają się w nocy tak by przed wschodem Słońca być w punkcie widokowym.
Wygląda to tak – w zależności od miejsca startu pobudka około północy i wyjazd z Malang bądź Surrabaya lub około 3:00 rano wyjazd z Yogyakarta i przejazd do granic parku narodowego gdzie samochody i autobusy mają swój parking. Następnie przejazd terenowym jeepem do punktu widokowego, skąd o wschodzie Słońca, wraz z innymi turystami będziemy mogli zobaczyć zapierający dech w piersiach spektakl.
Z punktu widokowego można obserwować wulkan Bromo (ten niższy, z białym dymem) oraz górujący nad nim wulkan Semeru (wyższy z czarnym dymem).O brzasku, promienie słoneczne oświetlają cały okoliczny, iście księżycowy krajobraz. Słońce powoli wytacza się zza krateru odsłaniając coraz to ciekawsze szczegóły okolicy. Wraz ze wschodem słońca zmieniają się tez kolory. Do tego jeszcze dochodzi magiczna mgła nisko przy ziemi. Człowiek nie jest w stanie czegoś takiego wyreżyserować…
Niektóre stożki w kalderze swym wyglądem przypominają formę do ciasta zwanego „babką piaskową” (to akurat moje skojarzenie).
Selamat pagi, czyli dzień dobry jak mówią miejscowi – nastał nowy dzień.
[php function=2]