Norwegia – góry, morze, wodospady i fiordy – PORADY jak samodzielnie zorganizować wyjazd do Norwegii, cz.4/4
Zwiedzenie Norwegii, kraju kojarzonego z zorzą polarną i fiordami, jest marzeniem wielu turystów. Nie jest to bynajmniej marzenie nierealne ale by je spełnić i by taka wycieczka się udała, trzeba się do niej odpowiednio przygotować. Załączam kilka praktycznych porad z własnego doświadczenia.
Nie jesteśmy w stanie zaplanowac pogody czy też przewidzieć kataklizmu czy zamachów (jak te z lipca 2011 w Oslo i na Utoya) ale już inne rzeczy możemy wcześniej zaplanować.
Poniższe porady będą najbardziej praktyczne dla osób pragnących zwiedzić Norwegię na własną rękę, samochodem i którzy mają chęć zarówno dojechać do ciekawych miejsc jak i nieco pochodzić po górach.
7. Przygotowania do podróży – samochód i sama podróż.
Samochód
Samochód MUSI być sprawny. Jeśli mamy coś w nim do wymiany w planach bądź któregoś elementu nie jesteśmy pewni to wymieniamy w PL przed wyjazdem. Norweskie drogi to spora próba sił dla samochodu.
Zwłaszcza trzeba się zatroszczyć o jakość bieżnika w oponach, klocki i tarcze hamulcowe, akumulator. Trzeba mieć też ze sobą podstawowe wyposażenie: apteczka, kamizelki odblaskowe (tyle ilu podróżnych w aucie), trójkąt, koło zapasowe+lewarek, komplet żarówek i bezpieczników.
W razie awarii lub wypadku na drodze należy wystawić trójkąt ostrzegawczy a wysiadając z auta mieć na sobie żółtą kamizelkę odblaskową.
Jak zawsze w podróży przyda się latarka z zapasem baterii. Z naszego doświadczenia poleciłbym wziąć kliny pod koła – niektóre parkingi, punkty widokowe czy nawet kampingi mają podłoże nierówne, jak zostawiamy samochód na dłużej (na noc, na czas wycieczki w góry) to bezpieczniej jest podłożyć coś pod koło, żeby auto się nie stoczyło. A wśród kierowców kamperów popularne są takie najazdowe kliny – najeżdza się na nie jednym, dwoma kołami w celu wyrównania poziomu całego ampera czy przyczepy kampingowej.
Latem (czerwiec-sierpień) w Norwegii wszystkie drogi są przejezdne i bez śniegu – nie ma potrzeby jazdy na oponach zimowych czy wożenia ze sobą łańcuchów. Ale jeśli ktoś planuje wyjazd w góry Norwegii już w innych miesiącach, niech lepiej o tym pomyśli.
Dokumenty
Polskie prawo jazdy jest honorowane. Nie jest wymagana zielona karta, nasze OC/AC EU ubezpieczenie wystarczy.
Ze względu na wysokie koszty napraw, holowania i dla świętego spokoju warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie typu „Assistance” albo rozszerzyć posiadane ubezpieczenie o tą opcję.
Mandaty
Uwaga na przepisy ruchu i znaki drogowe, zwłaszcza jeśli chodzi o przekraczanie dozwolonej prędkości. Mandaty w Norwegii są chyba najwyższe na świecie. Przekroczenie w obszarze zabudowanym dozwolonej prędkości 50km/h o „jedyne” 21km/h to wydatek rzędu 3500 NOK (ok. 1800 PLN) płatne na miejscu…zdarzyło się naszym znajomym.
Tak, Norwegia potrafi nauczyć szacunku do przepisów drogowych. Dość częste są stacjonarne radary w miasteczkach i przy drogach. Ale tylko dwa razy widzieliśmy policję z przenośnym radarem na trójnogu. Niestety kierowcy nie mają w zwyczaju ostrzegać się przed policją.
Drogi, tunele, promy, opłaty
Dobre jakościowo, równe i zadbane. Ale mało autostrad, przeważnie są to drogi jednopasmowe, nikt nikogo nie wyprzedza, wszyscy suną ciągiem z przepisową predkością. Trzeba to wziąć pod uwage przy planowaniu czasu potrzebnego na przejazd. W samych górach drogi są bardzo kręte, nie da się szybko jechać – ale i po co – widoki są tak piękne, że choćby z tego powodu dobrze jest zwolnić by naciesyc oo i robić zdjęcia.
Niektóre drogi w Norwegii są płatne. Dotyczy to zarówno autostrad, obwodnic miejskich (Oslo, Bergen) jak i niektórych odcinków „zwykłych” dróg.
Dodatkowo płatne są niektóre tunele oraz przeprawy promowe – obie formy drogowe nie do uniknięcia w Norwegii. Cena za przejazd niektórymi tunelami jest wliczona w cenę drogi ale są też takie, które mają bramki gdzie trzeba zapłacić gotówką osobno. Trudno tu o jakiekolwiek reguły.
Tak samo jeśli chodzi o opłaty za drogi – czasem zapłacimy w budce na autostradzie, czasem przejeżdzamy przez bramkę, która automatycznie rejestruje nam samochód, a której nikt nie pilnuje i po otwarciu ruszamy dalej – wtedy należy zapłacić na najbliższej stacji benzynowej oznaczonej znakiem „KR-service”. Inaczej wylądujemy na czarnej liście i dostaniemy mandat. Żeby uniknąć takiej straty czasu można zarejestrować się w nowerskim systemie Auto PASS tj. stworzyć sobie konto na stronie https://turistportalen.csautopass.no/english. Podać swoje dane (nie musi być to właściciel samochodu, może to być inna osoba podróżująca posiadająca kartę kredytową), numer rejestracyjny auta i planowany termin pobytu w Norwegii. Podajemy też numer karty kredytowej. Następnie system sprawdza naszą kartę, kalkuluje wstępna kwotę i ściąga nam z karty np. 300NOK. Otrzymujemy potwierdzenie e-mailem i możemy korzystać w Norwegii z przejazdów oznaczonych właśnie „AutoPASS”. Czyli nie podjeżdżamy do bramek, nie płacimy na stacjach – przejeżdzamy przez bramkę „AutoPASS” kamera rejstruje nasz pojazd, bramka się podnosi i jedziemy dalej. Po powrocie do kraju w ciągu kilku tygodni otrzymujemy „rachunek” tj. wykaz bramek „AutoPASS”, z których skorzystaliśmy wraz z opłatami za poszczególne odcinki dróg. Jeśli suma do zapłacenia przewyższa tą wstępną kwotę to dopłacamy (automatycznie z karty nam ściągną) jeśli jest mniejsza to system nam automatycznie zwraca różnicę na kartę. Więcej informacji na temat AutoPASS można znaleźć na stronie www.autopass.no
Opłaty za drogi są różne w zależności od odcinka – my płaciliśmy od 20 NOK do 60NOK. Za przeprawy promowe przez różne fiordy płacilismy od 40NOK do 150NOK (samochód + 4 osoby). W Internecie, na jakiejś norweskiej stronie widziałem spis płatnych dróg i ceny, można to odnaleźć i przekalkulować koszt przejazdu. Jeśli chodzi o przeprawy promowe na stronach przewoźnika fjord1 (http://www.fjord1.no/) można znaleźć ceny i godziny odpływania promów.
Ogólnie jednak odbywa się to tak, że droga sie kończy, dojeżdżamy do fiordu i albo od razu wjeżdżamy na prom albo ustawiamy się w kolejce na jednym z pasów jezdni. Potem ktoś nas kasuje i wręcza bilet i wjeżdżamy na prom. Na promie turyści zazwyczaj wysiadają z samochodu by przez te kilka, kilkadziesiąt minut cieszyć się widokiem fiordu. Ale niektórzy tubylcy nie wysiadają nawet z samochodu. Pośrodku fiordu zazwyczaj mijamy prom płynący w przeciwną stronę (promy kursują wahadłowo). Po przybyciu na drugi brzeg zjeżdżamy z promu i kontynuujemy podróż lądem aż do następnego fiordu.
Telefony przydatne w podróży w razie nagłych przypadków:
- 110 straż pożarna
- 112 policja
- 113 pogotowie ratunkowe
W razie awarii na drodze w Norwegii dostępnych jest kilka serwisów pomocy drogowej czynnych całodobowo(jeden z nich nazywa się Viking) – telefony najlepiej zaktualizować przed wyjazdem.
8. Kalkulacja kosztów podróży.
Samodzielna wyprawa do Norwegii wymaga zaplanowania wydatków, przynajmniej z grubsza, by uniknąć niespodzianek.
Wstępną kalkulację kosztów należy zrobić na etapie szukania promów do Skandynawii i noclegów po trasie i w Norwegii, już po ustaleniu trasy wycieczki, uwzględniając uwagi i koszty opisane powyżej.
Należy też od razu podzielić wydatki na te, które możemy zapłacić kartą kredytową i te, za które musimy zapłacić gotówką. Branie ze sobą gotówki na wszystkie wydatki jest niepraktyczne. Nie chodzi tu tylko o kradzież – Norwegia jest krajem uważanym za bezpieczny pod tym względem, ale też wożenie ze sobą dużej gotówki jest kłopotliwe – można się zapomnieć, zgubić, zostawić gdzieś kasę.
My przyjeliśmy taką metodę (którą polecam), że za wszystkie większe wydatki typu noclegi, wstęp do muzeów i zabytkowych obiektów, wycieczki statkami turystycznymi po fiordach, kolejkę górską we Flam oraz paliwo na stacjach płacimy kartą a na resztę szacowanych wydatków mieliśmy gotówkę – tj. wymienione jeszcze w Polsce korony norweskie. Przy tej okazji dowiemy się ile potrzebujemy gotówki a ile pięniędzy musimy zostawić na karcie kredytowej. Może się okazać, że po wstępnym podliczeniu kosztów własnych oraz po przejrzeniu opisów wycieczek a także przeliczeniu kilometrów jakie musielibyśmy zrobić samodzielnie itp. dojdziemy do wniosku że…lepiej wykupić wycieczkę! Tu już decyzja zależy od Was.
Jeśli tak to z tego opisu możecie wykorzystać uwagi praktyczne dotyczące przepisów wjazdowych, warunków klimatycznych, co ze sobą zabrać itp.
9. Podsumowanie
Miało być krótkie streszczenie a wyszło spore opowiadanie. Ale chciałem podzielić się jak największą ilością przydatnych, mam nadzieję informacji. Sami przed wyjazdem wertowaliśmy przewodniki i opisy wypraw ludzi, którzy już byli w Norwegii. Mam nadzieję, że mój opis przyda się kolejnym fascynatom tego kraju i że nim kogoś zachęcę do zaplanowania samodzielnego wyjazdu.