Norwegia – góry, morze, wodospady i fiordy – PORADY jak samodzielnie zorganizować wyjazd do Norwegii, cz.2/4
Zwiedzenie Norwegii, kraju kojarzonego z zorzą polarną i fiordami, jest marzeniem wielu turystów. Nie jest to bynajmniej marzenie nierealne ale by je spełnić i by taka wycieczka się udała, trzeba się do niej odpowiednio przygotować. Załączam kilka praktycznych porad z własnego doświadczenia.
Nie jesteśmy w stanie zaplanowac pogody czy też przewidzieć kataklizmu czy zamachów (jak te z lipca 2011 w Oslo i na Utoya) ale już inne rzeczy możemy wcześniej zaplanować.
Poniższe porady będą najbardziej praktyczne dla osób pragnących zwiedzić Norwegię na własną rękę, samochodem i którzy mają chęć zarówno dojechać do ciekawych miejsc jak i nieco pochodzić po górach.
4. Wybór noclegów w Norwegii. Rezerwacja.
Zgodnie z obowiązującym w Norwegii od wieków w prawem zwanym Allemansretten, można rozbić namiot czy obozowisko i przenocować w dowolnym miejscu w kraju, na ziemi należacej do państwa! To samo prawo pozwala rozpalać ognisko i łowić ryby w takich miejscach (bez karty wędkarskiej czy innych pozwoleń). Są oczywiście ograniczenia – namiot należy rozbić w oddaleniu od najbliższych zabudowań (ok. 150 metrów). Jeśli zaś trafimy na teren prywatny to musimy prosić o zgodę właściciela posesji. Oczywiście należy po sobie zostawić miejsce w stanie uporządkowanym, za śmiecenie sa wyskoke kary.
Podczas podrózy widzieliśmy rozbite namioty czy nawet kampery biwakujące wysoko górach. Ale miejsc na dziki choć legalny biwak nie jest wcale tak wiele, co bardziej płaskie tereny nie są niczyje a nie wszyscy właściciele pozwalają się rozbić z namiotem. Z kolei norweska policja nie pozwala na spanie w samochodach przy drodze czy na parkingach. Dlatego też trzeba mieć na uwadze kamping.
Jeśli zamierzamy spać w namiocie bądź jedziemy z przyczepą kempingową albo kamperem wystarczy nam znaleźć kamping w okolicy wybranego miejsca noclegu (mapa kampingów w Norwegii jest dość gęsta i jest dostępna w Internecie). Można próbować bez rezerwacji, nie powinno być problemu ze znalezieniem miejsca na namiot. Jeśli chcemy mieć jednak pewność co do miejsca to lepiej mailem lub telefonicznie zaklepać sobie rezerwację (zwłaszcza w najbardziej popularnych miejscowościach) albo w przypadku przyczepy czy kampera.
A teraz propozycja dla tych co nie lubią spania w namiocie, niezależnie czy na dziko czy na kampingu.
Wersja ta nazywa się z norweska „hytte” i jest to bardzo popularny w tym kraju drewniany domek, którego dach często porasta trawa (taka norweska tradycja). Domki takie są przeważnie na kampingach, może być ich kilka lub kilkanaście na jednym kampingu. Zazwyczaj są cztero- lub sześcio- osobowe. Płaci się za domek za noc, niezależnie od ilości osób. Niektóre kampingi wymagaja rezerwacji na minimum trzy doby. Domki są różne – mogą mieć pełny węzeł sanitarny albo być bez łazienki i WC (wtedy korzystamy ze wspólnej, kempingowej – zazwyczaj czystej łazienki). Od tego też zależy ich cena. Cena zależy też od miejsca – w tych najbardziej popularnych jak Geiranger czy Flam kosztują drożej. Zazwyczaj mają kuchnię elektryczną i podstawowe naczynia i sztućce. Spokojnie można w nich przyrządzic posiłek – zresztą sami Norwegowie też tak robią.
Należy wziąć ze sobą swoje ręczniki oraz POSZEWKI i śpiwory. W domkach jest zazwyczaj pościel (poduszki i kołdry) ale prawie zawsze trzeba mieć ze sobą swoje poszewki – taka norweska tradycja. Dodatkowo można mieć śpiwór – w niektórych domkach czy hostelach (o tym dalej) może nie być pościeli – wtedy konieczny jest własny śpiwór ale nie można go oficjalnie używać bez swojej poszewki. Można zawsze za opłatą wypożyczyć poszewkę czy pościel. Ale po co dopłacać. Najlepiej rezerwując nocleg dowiedzieć się o warunki, często na stronach kampingów jest to też jasno opisane.
Domki należy też przed wyjazdem posprzątać po sobie, tzn. zamieść, zmyć łazienkę, umyć naczynia itp. – taka kolejna norweska tradycja. Za dodatkową opłatą (np. 100 NOK) można wykupić sprzątanie.
Rezerwacji domków należy dokonywać w miarę wcześnie – nie jest ich aż tak dużo i w najbardziej atrakcyjnych miejscowościach może zabraknąć wolnych miejsc. Z naszego doświadczenia – próbując rezerwować domek „hytte” w Geiranger na lipiec już w lutym na dwóch kampingach nie było miejsc a w trzecim zapytanym odpowiedzieli, że minimum pobytu to 3 noce. Za to w czwartym i piatym były miejsca ale juz w droższej, luksosowej chacie. Należy mieć to na uwadze jeśli planuje się objazdówke po Norwegii i noclegi w jednym miejscu na dzień, góra dwa.
Dla orientacji – za najtańsze czteroosobowe hytte (bez WC i łazienki) zapłaciliśmy 520 NOK za noc a za najdroższy z wygodami 1000 NOK za noc.
Wersja dla bogatych – hotele i dla mniej bogatych hostele (młodzieżowe hoteliki). Jak nie znajdziemy miejsca w chatkach zostaje nam hotel (albo namiot). Również w dużych miastacha takich jak Oslo czy Bergen jedyną możliwością przenocowania w centrum jest hotel lub hostel. Poza centrum są kampingi ale wtedy trzeba dojeżdżać na zwiedzanie – kwestia przymyślenie czy nam sie opłaca.
Dla orientacji – hotel 3*** to koszt około 750-1000NOK za dobę (2 osoby) czasem ze śniadaniem a hostel w Oslo to koszt 600 NOK za dobę (2 osoby).
Do rezerwacji hoteli i hosteli może być niezbędna karta kredytowa, hytte rezerwujemy na e-mail podając namiary na siebie w tym telefon. Rezerwacja jest zazwyczaj ważna do 18:00 w dniu przyjazdu – jest to napisane w e-mailu jaki dostaniemy jako potwierdzenie rezerwacji. Jeśli podróż nam się przedłuża należy zadzwonić z trasy i uprzedzić o późniejszym przyjeździe. Nie chodzi tylko o przedłużenie rezerwacji czy zwykłą kulturę, często recepcja na małych kampingach nie jest całodobowa lecz jest czynna właśnie do 18:00 lub 19:00 i jak przyjedziemy za późno to nie będzie miał nam kto wydać kluczy. Ale jak zadzwonimy i potwierdzimy przyjazd to powiedzą, który mamy domek (numer domku) a klucze zostawią nam w drzwiach albo w specjalnym pojemniku przy recepcji. Nam się taka sytuacja wydarzyła.
5. Dokumenty niezbędne do podróży, przepisy wjazdowe i celne.
Przepisy wjazdowe
Na wjazd i pobyt potrzebujemy dowód tożsamości (dowód osobisty lub paszport).
Norwegia, nie jest członkiem Unii Europejskiej ale podobnie jak Polska, należy do strefy Schengen. Dla nas to oznacza w skrócie brak kontroli granicznej oraz możliwość wjazdu do tego kraju tylko na podstawie dowodu osobistego (uwaga dzieci <18 jeśli nie posiadają dowodu to muszą mieć paszport). Kontroli oficjalnie nie ma ale dokument tożsamości trzeba miec ze sobą. Pobyt turystyczny w Norwegi ofijalnie nie może przekroczyć 90 dni.
Przepisy celne
Przyzwyczajeni do strefy Schengen i unii celnej jaka istnieje w Unii Europejskiej możemy być nieco zdziwieni faktem, że w Norwegii obowiazują nieco inne niż na terytorium UE przepisy dotyczące wwozu towarów przez turystów. Np. te dotyczące alkoholu i papierosów. Zatem gdyby ktoś planował wwieźć na teren Norwegii wymienione artykuły w ilościach większych niż nakazuje „przyzwoitość”, niech najpierw zajrzy na strony Urzędu Celnego Królestwa Norwegii po szczegóły.
W lipcu 2011 Norwegia i Danie zaostrzyły kontrolę celną. W rezultacie autostrada na granicy szwedzko-norweskiej jest zamknięta i trzeba z niej zjechać na bok by przejechać przez stanowisko kontroli celnej Królestwa Norwegii. Zazwyczaj polega to na tym, że zwalniamy samochodem na granicy a celnik macha ręka by jechać dalej. Jeśli ktoś wygląda podejrzanie to idzie do kontroli.
Opieka medyczna
Należy przed wyjazdem wyrobić sobie kartę EKUZ – jest ważna również i w Norwegii, choć nie uprawnia do całkiem bezpłatnego leczenia. Część zabiegów czy wizyt lekarskich może być płatna. Dodatkowo należy mieć ubezpieczenie na czas podróży dla wszystkich podróżujących (tekie uwzględniające zwrot kosztów pobytu w szpitalu) – nie jest wymagane ale na wszelki wypadek lepiej mieć. Koszty leczenia i pobytu w szpitalu w Norwegii są bardzo wysokie a koszt ubezpieczenia dla czterech osób na 14 dni to jakieś 200 PLN.
Warto wykonać jeszcze w kraju i wziąć ze sobą kopie (ksero) dowodów osobistych oraz innych ważnych dokumentów w tym ubezpieczeń, rezerwacji itp.
TaxFree
Można się ubiegać zwrot VAT za zakupy dokonane w Norwegii. Należy o to zapytać już w sklepie. Istnieje jakaś kwota, którą musimy mieć na rachunku (chyba jednorazowo ponad 400 NOK), powyżej której sprzedawca wypełnia kwestionariusz „TaxFree Refund”. O zwrot można się ubiegać na lotnisku albo na ostatniej stacji benzynowej Shell przed granicą ze Szwecją. Obok stacji jest budynek, w którym dokonuje się zwrotów.
Praktyczna porada – lepiej wziąć od razu gotówkę bo jak się weźmie zwrot w postaci przelewu na swoją kartę kredytową to się czeka na kasę kilka tygodni. Ja czekałem aż 8 tygodni na zwrot VAT-u na kartę i musiałem się dodatkowo o to upominać mailem.