USA, Floryda – Miami, ocean, plaża i WYCIECZKA po mieście
Widać na każdym kroku, że to miasto się rozwija i rozbudowywuje, w przeciwieństwie do takiego na przykład Detroit, które ma zamiar ogłosić bankructwo po tym jak przemysł motoryzacyjny w USA dostał zadyszki.
Choć przeważne w Ameryce nic nie ma za darmo, to w Miami można przejechać się bezpłatną kolejką miejską – jest w pełni zautomatyzowana i klimatyzowana. Wagoniki poruszają się po torach umieszczonych nad ulicami miasta na słupach (pylonach). Oczywiście nie wszędzie się da dojechać tą kolejką, dalej od centrum trzeba skorzystać z płatnego już ale nowoczesnego metra (w przeciwieństwie do metra w Nowym Jorku, to w Miami jest nowoczesne i czyste).
Metro w Miami nazywa się Metrorail ale miejscowi rozumieją nazwę „metro” bo tak je tu popularnie nazywają. Oficjalnie system komunikacyjny metra w Miami nazywa się Miami-Dade Transit (MDT) – na ich stronie www są mapki i ceny biletów.
Pierwsze dwa dni spędzilismy na leniuchowaniu na plaży (schodząc z niej na sjestę).Dalej od centrum miasta zwanego downtown również znajdują się ciekawe miejsca do zwiedzania – dla tych, którzy mają więcej czasu albo chcą sobie zrobić przerwę od plażowania. Na przykład dzielnica kubańska zwana „Little Havana” – tu trzeba przypomnieć, że po zwycięskiej (dla komunizmu) rewolucji na Kubie (1959r) wielu niezadowolonych z tego faktu Kubańczyków wyemigrowało bądź uciekło z raju jaki im zafundował Fidel Castro. I wielu z nich osiedliło się właśnie w Miami, co nie dziwi bo w sumie stąd do prawdziwej Havany jest tylko 370 kilometrów w linii prostej . Liczba kubańskich uchodźców w samym Miami szacowana jest na 300 tysięcy i nie wszyscy mówią po angielsku, stąd zapytać o drogę czy zamówić jedzenie po angielsku w Little Havana nie jest łatwo.
W Miami jest też dzielnica zwana „Little Haiti” – tu dla odmiany mieszkają emigranci z biednego, zamieszkałego przez potomków afrykańskich niewolników Haiti.
Warto dodać w tym miejscu, że ponad połowa wszystkich mieszkańców Miami to emigranci z innych krajów.
Niektórzy, pamiętający filmy „Miami Vice” , „Policjanci z Miami” czy też ostatnio wyświetlane „CSI: Kryminalne Zagadki Miami” mogą mieć skojarzenia z narkotykami, przemytem i dużą przestępczością.
Jest w tym wiele prawdy gdyż w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku miasto to było jednym z głównych ośrodków przerzutu narkotyków do USA z Ameryki Południowej, Karaibów czy Meksyku. My jednak czuliśmy się w Miami bardzo bezpiecznie.
Po czasie wolnym i zwiedzaniu centrum Miami, o wyznaczonej porze stawiliśmy się z powrotem w porcie by wsiąść na statek wycieczkowy. Podczas zwiedzania miasta statkiem wycieczkowym stylizowanym na taki żywcem wzięty z „Piratów z Karaibów” mogliśmy podziwiać Miami od strony wody. Panorama miasta naprawdę warta jest zobaczenia, ponadto lekki wiaterek miło chłodził turystów podczas 2-godzinnego rejsu.
Opływaliśmy też sztuczne wyspy jakie zbudowano w latach pięćdziesiątych w zatoce pomiędzy Miami Beach (to prawdziwa wyspa) a Miami kontynentalnym.
Na tych prywatnych wyspach wiele znanych osób (artystów, aktorów, piosenkarzy) zbudowało swoje rezydencje. Pomijając chronologię – widzieliśmy rezydencje: Jennifer Lopez, Leonardo di Caprio, Shakiry, Georga Clooney’a, Antonio Banderasa, Rickyego Martina, Julio Iglesiasa, Sylwestra Stallone, Lenny Krawitza, Glorii Estefan i wielu innych.Na tych prywatnych wyspach (zamkniętych dla zwykłych obywateli) wiele znanych osób (artystów, aktorów, piosenkarzy) zbudowało swoje rezydencje. Pomijając chronologię – widzieliśmy rezydencje: Jennifer Lopez, Leonardo di Caprio, Shakiry, Georga Clooney’a, Antonio Banderasa, Rickyego Martina, Julio Iglesiasa, Sylwestra Stallone, Lenny Krawitza, Glorii Estefan, Madonny (podobno ją już sprzedała) i wielu innych.
Koszt takiej rezydencji to średnio kilkadziesiąt milionów dolarów. Najwspanialsza i najdroższa rezydencja o wartości ponad 65 mln dolarów należała jednak do Roberta Furchgotta – współtwórcy Viagry czyli słynnej,niebieskiej tabletki dla mężczyzn na potencję (zmarł w 2009).
Dla zainteresowanych – z ostatniej chwili – są jeszcze 2 puste, niezabudowane działki. Kto chce może je kupić od ręki, w cenie 7 milionów USD za działkę!
No dobrze, pora wracać do rzeczywistości. Mijając port w Miami (jeden z większych w USA) dopływamy do nadbrzeża, skąd mamy transport z powrotem do Miami Beach i naszego hotelu.
Miami i w ogóle cała Floryda to popularny kierunek wakacyjny dla mieszkańców wschodniego wybrzeża USA.
Plaże South Beach są piaszczyste, szerokie, nadzorowane przez ratowników, codziennie sprzątane, niezbyt zatłoczone (w czerwcu i lipcu) i bezpłatne jeśli ma się swój ręcznik ew. leżak. Bez problemu też można wypożyczyć leżak i parasol – za parę dolarów na dzień.Floryda nawet oficjalnie nazywana jest słonecznym stanem USA czyli „Sunshine State” – taki napis widnieje na tablicy rejestracyjnej każdego auta z Florydy – i chyba tak jest rzeczywiście bo można tu spędzać miło czas przez cały rok. Choć występują tu pory roku: mokra i sucha, oraz przechodzą tornada i huragany to przeważają dni z ładną pogodą i właściwie wakacje trwają tu cały rok.
Wg mojego znajomego ze Stanów najlepiej jest tu się wybrać w lutym czy marcu – w Nowym Jorku zimo a nawet śnieg a w Miami woda i powietrze mają pomiędzy 26 a 30 stopni.
Floryda oferuje znacznie więcej możliwości wypoczynku i atrakcji niż tylko Miami i okolice, na tyle dużo że warto się wybrać w objazdową wycieczkę samochodem po tym pięknym stanie USA.
I zwiedzić na przykład: Parki Rozrywki w Orlando, Tampę (to już z drugiej strony Florydy od strony Zatoki Meksykańskiej), Park Narodowy Everglades, Przylądek Canaveral (ośrodek lotów kosmicznych), piękne plaże Clearwater i Palm Beach oraz południowy archipelag wysp z Key West na czele. To tylko kilka możliwych kierunków. Niestety nie udało nam się zwiedzić wszystkiego w tydzień ale byliśmy w Parku Narodowym Everglades (opis kliknij tu…) czy na Key West (opis kliknij tu…w przygotowaniu :). Pozostałe atrakcje zostawiliśmy sobie na kolejny pobyt na Florydzie.
Zapraszam do obejrzenia małej galerii zdjęć z Miami i z Miami Beach (kliknij tu…jeszcze w przygotowaniu :).
[php function=2]